Dzień 15. Coś się kończy, coś się zaczyna.




Dzwoni budzik. Niektórym udaje się wstać po pierwszym dźwięku dzwonka, innym ciężko wstać po 5 budzikach. Tomek i Mateusz uskarżają się, że coraz później wychodzą z łóżek w porównaniu do pierwszego dnia i codziennego rytmu w seminarium. Wszystkim na szczęście udaje się zdążyć na mszę o 7:30 i rozpoczynamy ją według planu.
Dzisiaj ewangelia wytłumaczyła nam symbolikę siewcy nasienia, roli, dobrego nasienia i chwastów (polecamy fragment Mt 13,36-43), a Tomek w kazaniu nawiązał do kościoła jako Namiotu Spotkania, rozbitego przez Mojżesza, w którym można było spotkać się twarzą w twarz z Panem. Na zakończenie mszy specjalnie dla dziewczyn (Oli i Marysi) odśpiewaliśmy wymarzone „chrześcijanin tańczy” (znane również jako „parabole tańczą”).
Praca, jak to praca, spinaliśmy każdy mięsień, aby pozbyć się starej fugi i niszczycielskich porostów. Dziewczyny zajęły się ogrodem. Wykorzystałyśmy liście palmowe, aby Anecie pracowało się lepiej.

Kleopatra


Po obiedzie pożegnaliśmy Olę i Marysię, które towarzyszyły nam od początku naszego pobytu, wdrożyły nas w tajniki życia na Górze Oliwnej. Było trochę łez, wiele uścisków i śmiechu.
Będzie nam ich brakowało, szczególnie ich uśmiechu, pomocy, pomysłów, przepysznych posiłków (zwłaszcza pomidorowej), lekcji tańca z Olą i lekcji śpiewu z Marysią. Na szczęście dziewczyny już zostały zwerbowane do AKM-u i na pewno widzimy się w październiku. :D




Po podwieczorku nadeszła 2 zmiana. Kontynuowaliśmy pracę w  ogrodzie: zagrabialiśmy liście, sprzątaliśmy teren wokół placu zabaw, wyrywaliśmy chwasty, kontemplując dzisiejsze Słowo Boże ;). Przebieg rozprawiania się z nieporządkiem można przejrzeć poniżej.














Na kolację siostra Marcina zaserwowała nam trójkątny kaik z serem i sosem pomidorowym (po naszemu - pizza w bułce z sezamem).



Po uczcie udaliśmy się do kaplicy na Adorację. Mogliśmy stanąć twarzą w twarz z Chrystusem i oddać się modlitwie w Namiocie Spotkania. Przywitaliśmy także siostrę Lidię.
A tak wyglądam teraz, pisząc streszczenie dzisiejszego dnia, bo dziubaski oglądają film.






Dominika







Komentarze

  1. Pozdrówcie s. Lidię (nawet jeśli mnie nie pamięta :P )!

    Agata W.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz